Przez większość mojego życia martwiłam się tym, co się już zdarzyło lub tym, co się zdarzy. Najmniej uwagi przykładałam do jedynie istniejącego czasu. Chwili obecnej. Nie miałam na nią czasu lub wydawała mi się mniej istotna niż to, co przede mną lub za mną.
Oto moje 5 rzeczy, które przez to straciłam. Sprawdź, czy któryś z punktów brzmi i Tobie znajomo.
- Straciłam wiele cennych chwil z przyjaciółmi, rodziną, dziećmi, bo nie potrafiłam poświęcić im wystarczająco uwagi będąc myślami gdzie indziej.

- Straciłam wiele cennych relacji, bo zabrakło mi czasu na ich pielęgnację.
- Straciłam mnóstwo nerwów, bo zamartwiałam się tym, co przyniesie przyszłość i marnując energię, którą mogłambym przenieść na działanie.
- Straciłam wiele łez (i czasu), bo wracałam do smutnych zdarzeń, które nie miały już znaczenia.
- Straciłam też wiele spacerów po lesie, które tak uwielbiam, bo zamiast kontemplować piękno przyrody, byłam zatopiona w telefonicznej rozmowie i obgadywaniu znowu tego, co było lub tego, co dopiero ma się zdarzyć. Szłam na relaksujący spacer, a wracałam nabuzowana.
Tu i teraz
Mam dziś silne przekonanie, że zbyt głębokie skupienie się na przeszłości lub przyszłości odbiera nam radość życia tu i teraz. Jeśli masz skłonność do rozdrapywania przeszłości, będziesz kiedyś rozdrapywała swoje dzisiaj. To silny argument, żeby zadbać w pierwszej kolejności jednak o siebie dziś, nie o tą za naście lat. Często słyszę w rozmowach z koleżankami “muszę się jeszcze przemęczyć (w związku, pracy, itp), bo… (tu seria argumentów zazwyczaj dotycząca nieokreśłonego bezpieczeństwa finansowego).” Zdarza mi się słyszeć to samo, od tej samej osoby przez wiele miesięcy, a nawet lat. Sama słyszałam to przez wiele lat od siebie.
Sprawdź, czy brzmi znajomo
Przykład? Jesteś nieszczęśliwa w pracy i dostajesz ciarek na samą myśl o poniedziałku, ale tkwisz w tym miejscu od kilku lub kilkunastu lat, bo wiesz, że co miesiąc spływa Ci okrągła pensja. Marzysz w ukryciu o innej drodze, ale ta pensja i złudne poczucie bezpieczeństwa jest smyczą. Masz przecież dzieci, zobowiązania i swoją wizję tego, na co musisz jeszcze zarobić…. (Przy okazji, ostatnio z przyjaciółką przeliczyliśmy, że miesięcznie ok 25% naszej pensji wydawałyśmy na koszty związane z pracą i wyglądem w niej!!!)
Kompas życia – sprawdź, czy jesteś tu, gdzie na pewno chcesz być
Mam dla Ciebie kartę do pracy nad pozornie super prostym ćwiczeniem Kompas życia. Gdy robiłam je pierwszy raz, musiałam sięgnąć po lampkę wina, żeby się otrząsnąć z wniosków. W dużym skrócie pozwala sprawdzić, czy jesteś w życiu tu, gdzie chcesz być. Dzięki niemu:
1. sprawdzisz, co jest dla Ciebie obecnie najważniejsze w różnych obszarach życia;
2. zweryfikujesz, na ile żyjesz w zgodzie z tym, co dla Ciebie ważne;
3. wybierzesz obszary, na których powinnaś się teraz skupić, aby osiągnąć większy komfort w życiu.
Jeśli myślisz, że i Tobie takie ćwiczenie się teraz przyda, wypełnij poniższy formularz. Wyślę Ci kartę na maila.
Dlaczego o tym piszę
Ten blog jest o trosce o naturę. Jesteś jej piękną i ważną częścią. Dbaj o siebie <3
Jeśli podobał Ci się ten spis, przeczytaj “Najtrudniej jest być sobą – 7 spraw do ogarnięcia, aby jednak tego dokonać”.