Unia Europejska reaguje na greenwashing i wprowadza nowe rozporządzenia i dyrektywy, a także poprawki do tych już zaimplementowanych w poszczególnych krajach tak, aby firmy wiedziały, jak prawidłowo komunikować swoje “green claims”, czyli twierdzenia o wpływie na planetę. Tymczasem Polska już ma przepisy, które umożliwiają skuteczne ściganie za greenwashing, a UOKiK prowadzi postępowania wyjaśniające w takich kwestiach. Przeczytaj ten artykuł, nim użyjesz fraz w rodzaju “neutralny klimatycznie” albo “przyjazny dla planety.”
“Green Claims” ma zwalczać greenwashing
Unia dba o konsumentów, ale i uczciwe biznesy, które zamiast uprawiać “ekościemę” wdrażają prawdziwe zmiany z intencją minimalizowania negatywnego wpływu na planetę. Jeśli dziś kupujemy produkty opatrzone hasłem “neutralny klimatycznie”, w większości przypadków nie wiemy, co się za tym kryje – jednak na horyzoncie jest dyrektywa w sprawie uzasadniania wyraźnych twierdzeń dotyczących ekologiczności i informowania o nich (zwana w skrócie Green Claims directive). Dzięki niej zaczniemy być jeszcze lepiej chronieni przed fałszywymi hasłami reklamowymi czy naciąganymi informacjami zawartymi na opakowaniach produktów, stronach internetowych marek czy… w raportach ESG firm.
Konsumenci już zaczynają być chronieni przed greenwashingiem
Nim jednak wejdzie w życie nadal procedowana na komisjach dyrektywa Green Claims czy też siostrzane rozporządzenie ustanawiające unijne ramy certyfikacji usuwania dwutlenku węgla, warto wiedzieć, że regulacje prawne już się zaostrzają niezależnie od tych dwóch obszernych dokumentów. Obecnie przez Parlament Europejski przechodzą poprawki do dyrektyw chroniących konsumentów, takich jak choćby do tej. Dzięki nim Unia ma zamiar zakazać m.in. używania twierdzeń w rodzaju: “przyjazny dla środowiska”, “naturalny”, “neutralny klimatycznie”, “biodegradowalny” czy “eko”, jeśli nie towarzyszą im konkretne dowody. Zabronione też będzie np. posługiwanie się oznaczeniami zrównoważonego rozwoju, które nie są oparte na poświadczonych programach certyfikacyjnych czy tych prowadzonych przez instytucje państwowe.
Zaostrzenie kursu wobec nieuczciwych przedsiębiorców nie wzięło się znikąd. Jak pokazuje badanie Unii Europejskiej z 2020 r., 53% zbadanych twierdzeń o ekologiczności było ogólnikowych, mylących czy bezpodstawnych, a 40% – zupełnie nieuzasadnionych. Bardzo wiele z ok. 230 “zielonych” oznaczeń okazało się problematycznych, co zachwiało zaufanie konsumentów.
Greenwashing w Polsce
W polskim prawie do ścigania greenwashingu stosuje się już dziś przepisy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym oraz ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów. Co ciekawe, pozwalają one na karanie za te same twierdzenia, które piętnują rozporządzenia unijne. Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów, Prezes UOKiK może ukarać przedsiębiorcę karą finansową w wysokości do 10% obrotu firmy w roku poprzedzającym nałożenie kary, a także karą w wysokości do 2 mln zł dla osób zarządzających. Ucierpieć może też wizerunek marki, bo nieraz wymagane jest publikowanie informacji o decyzji UOKiK-u na stronie internetowej ukaranej firmy; zresztą w mediach ten temat też może być szybko podchwycony.
Jeśli dotychczas podobne praktyki “przechodziły” niezauważone, tajemnicą poliszynela jest fakt, że UOKiK prowadzi postępowania wyjaśniające w podobnych sprawach i podchodzi bardzo restrykcyjnie do nieuzasadnionych twierdzeń dotyczących właśnie ekologiczności. Instytucje zajmujące się reklamą wprowadzają z kolei samoregulacje, które również walczą z greenwashingiem. “Klimat” wokół tej kwestii wyraźnie się więc zmienia i nadchodzące rozporządzenie “Green Claims”trafi na już nieźle przygotowany grunt.
Jak ustrzec się przed greenwashingiem?
Nie masz pewności, czy komunikacja Twojej firmy może wpędzić ją w kłopoty? Napisz do nas, ale najpierw zobacz, jak możemy Ci pomóc
- poprowadzimy warsztat, szkolenie nt. greenwashingu,
- przeanalizujemy sposób komunikacji Twojej firmy i wskażemy potencjalne zagrożenia,
- wypracujemy standardy zielonej komunikacji dopasowane do Twojego biznesu.
Napisz do nas: kontakt@whowillsavetheplanet.pl