W ślad za fast fashion przed kilkoma laty pojawił się na światowym rynku siostrzany trend – fast homeware, o którym jednak mało się mówi. Sprzyjała mu pandemia COVID-19, która zamknęła nas w domach i – chcąc, nie chcąc – nakierowała naszą uwagę na najbliższe otoczenie, a więc wnętrza, w których żyjemy. Konieczność długotrwałego przebywania w domu zmieniła wyraźnie nasze priorytety zakupowe, ponieważ to, co było dla wielu dotąd jedynie sypialnią, nagle stało się zarazem biurem, centrum codziennej aktywności i bezpieczną oazą. Wnętrza miały dawać poczucie bezpieczeństwa, koić i poprawiać nastrój mieszkańców. A jak najłatwiej osiągnąć to kiedy generalny remont staje się nie tylko kosztowny, ale i niemożliwy z uwagi na covidowe obostrzenia? Poprzez zakup dodatków. Niestety, przyzwyczajenie wzmocnione w czasie pandemii zostało nam do dziś.
Kupujemy coraz więcej
Odzwierciedlają to globalne wyniki sprzedaży w sektorze home & decor, który obejmuje m.in. meble, dekoracje, tekstylia, dywany i wykładziny. W 2023 roku przychody sektora wynoszą 126 mld USD i prognozuje się ich wzrost o 4,77% w najbliższych latach (CAGR 2023-2028, źródło: Statista). Ponad 1/3 sprzedaży stanowią wykładziny i dywany, na kolejnym miejscu znajdują się zasłony. Dekoracje to kolejne niemal 22%.
A jak to wygląda w Polsce? Według prognoz przychody w branży home & decor wyniosą w 2023 roku w przeliczeniu ok. 5,3 mld PLN, a rynek będzie rósł o 6,34% rocznie (CAGR 2023-2028). Podczas gdy w 2020 r. Polacy kupili dywany łącznie za blisko 1,6 mld PLN a dekoracje za 1,56 mld PLN, szacuje się, że w ubiegłym roku liczby te wzrosły odpowiednio nawet do 1,88 mld PLN za dywany i 1,95 mld PLN za dekoracje.
Fast homeware sprawia, że coraz więcej wyrzucamy
Zakup nowych artykułów często jest podyktowany nie koniecznością, a potrzebą odmiany, podążaniem za trendami podpatrzonymi online, w telewizji i prasie. Media społecznościowe bombardują nas obrazami pięknych wnętrz domów i mieszkań influencerów oraz zdjęciami uroczych i funkcjonalnych akcesoriów. W ślad za tym wiele sklepów zachęca nas modnym designem, niskimi cenami, a na dokładkę także promocjami, szczególnie w okresie okołoświątecznym. Wielkanocne stylizacje kuszą nas pastelowymi kolorami, wiosennymi kwiatami, puchatymi kurczaczkami i króliczkami, wszechobecnymi kolorowymi jajkami.
Kupujemy więc impulsywnie, ulegając chwilowym trendom. Kierujemy się walorami wizualnymi, niską ceną, dostępnością i nie zważamy na jakość. Niestety, zachwyt nad takimi zakupami zwykle jest krótkotrwały.
Święta szybko mijają, a nam często nie żal wyrzucić dziesiąty zestaw kolorowych jajeczek, który kosztował grosze. Podobnie zresztą dzieje się z piątą lampką nocną w kształcie muchomora czy czwartym dywanikiem łazienkowym w kształcie donuta. Muszą zwolnić miejsce dla nowych produktów odpowiadających kolejnym wnętrzarskim trendom.
Efekt? Marnotrawstwo zasobów zużytych do produkcji wątpliwej jakości nietrwałych produktów, a także mnóstwo nadmiarowych odpadów, których można by łatwo uniknąć ograniczając zakupy. Wśród nich styropian, który nadaje się do recyklingu tylko jeśli jest czysty, a i wtedy jego przetworzenie jest trudne i kosztowne i generuje niewiele surowca wtórnego. Pomalowane lub oklejone styropianowe ozdoby kończą niestety swój żywot w pojemnikach na zmieszane odpady.
To nie jedyne grzechy Fast homeware
To, co jest na pewno wygodne, nie jest jednak szczególnie etyczne ani jakościowe. Fast homeware promuje konsumpcję i wyrzucanie mebli oraz dodatków, gdy wychodzą one z mody. To zjawisko przyczynia się do marnotrawstwa zasobów naturalnych, takich jak drewno czy surowce chemiczne używane do produkcji mebli. Ponadto przedmioty tej kategorii często produkowane są z nietrwałych materiałów o wątpliwej jakości, co jeszcze bardziej napędza cykl wymiany produktów na ich nowe odpowiedniki.
Zastrzeżenia budzą także warunki produkcji. W celu utrzymania niskich cen, producenci często optymalizują koszty poprzez zaangażowanie taniej siły roboczej. To oznacza kiepskie warunki pracy i niskie płace w fabrykach produkujących fast homeware.
Wpływ fast homeware na środowisko jest nie do przecenienia. Marnotrawstwo zasobów naturalnych, duże ilości odpadów i niskie standardy produkcji to tylko kilka aspektów, które wpływają na naszą planetę. Dlatego warto zastanowić się nad alternatywnymi rozwiązaniami, takimi jak zakup mebli z recyklingu, inwestowanie w trwałe i czasem droższe produkty, które jednak przetrwają lata, lub też udział w gospodarce wymiany mebli, dzięki czemu można uniknąć marnotrawstwa i wspierać ekologiczny rozwój.