Who will save the planet
  • Consulting
    • O nas
    • Oferta
    • Szkolenia
    • Aktualności
  • Blog
    • Fakty
    • Styl życia
    • Well-being
    • ESG | CSR
    • MASZ WPŁYW
    • POBIERZ
    • O MNIE
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Regulamin
  • Consulting
    • O nas
    • Oferta
    • Szkolenia
    • Aktualności
  • Blog
    • Fakty
    • Styl życia
    • Well-being
    • ESG | CSR
    • MASZ WPŁYW
    • POBIERZ
    • O MNIE
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Regulamin
0
0
0
Who will save the planet
Who will save the planet
  • Consulting
    • O nas
    • Oferta
    • Szkolenia
    • Aktualności
  • Blog
    • Fakty
    • Styl życia
    • Well-being
    • ESG | CSR
    • MASZ WPŁYW
    • POBIERZ
    • O MNIE
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Regulamin
  • Fakty
  • Jedzenie
  • Jedzenie zero waste

Dlaczego przestałam jeść mięso

  • 26 lipca 2019
  • Dominika
  • One comment
  • 2.7K views
  • 7 minute read
Kamper i krowy
Total
1
Shares
1
0
0

Na pewno nie dlatego, że mi nie smakowało. Uwielbiałam smak mięsa. Z grilla, pieczonej kaczki z jabłkami, kiełbasy z ogniska, pierogów ruskich z boczkiem. Tym bardziej, że w większości wypadków mięso na talerzu pojawiało się podczas spotkań z przyjaciółmi, rodziną. Im ważniejsze spotkanie, tym więcej mięsa przygotowanego w wyjątkowy sposób. Nic dziwnego, że pozytywne skojarzenie z mięsem od dziecka wdrukowywały się w moją głowę. Co więc się stało, że mięso na dobre (mam nadzieję) zniknęło z mojego menu? Oto moje teorie.

Bo Rodzice pokazali mi, że warzywa są smaczne

W moim rodzinnym domu zawsze było dużo warzyw pod różną postacią. Obiad bez surówki był niemożliwy. Pamiętam, że w podstawówce Mama do szkoły pakowała mi w słoiczku domową kiszoną kapustę, co akurat wtedy uważałam za szczyt obciachu. Jedliśmy też “dziwne” rośliny. Na przykład wiosną królowała sałatka z mleczu i krwawnika. Tata dawał do przegryzania młode stokrotki, mówił, że zdrowe, pączki lipy, a absolutnym hitem była żywica z wiśni, którą żułam ze smakiem. Ze smakiem wspominam też jajecznicę na lebiodzie. Rodzice zadbali więc o podstawy.

Bo widziałam, że “mięso” kiedyś żyło

Wychowywałam się na mazurskiej wsi w latach osiemdziesiątych. Okoliczności przyrody były sielskie, dzieciństwo między lasem i jeziorem. Pamiętam krowę Mewę, później kozę Matyldę i kury, które z ciotecznym rodzeństwem łapaliśmy i traktowaliśmy bez litości każąc znosić jajka na zawołanie. Pamiętam też, że te kury się zabijało. Była krew. Pamiętam, że jako dziewczynka nabijałam na haczyk dżdżownicę, a potem patrzyłam, jak złowioną rybę oprawia Tata. Suszyłam na słońcu rybie pęcherze, a potem z nich strzelałam. Dobrze wiem, że mięso było kiedyś życiem. Łaziło, gdakało, muczało, dawało się lubić i zanim trafiło na talerz, można nawet było się z nim bawić.

Bo mieszkałam w mieście, gdzie wege było smaczne i modne

To było dzieciństwo. Potem nadszedł długi okres, który nazwałabym przejściowym. Mniej lub bardziej świadomie mięso znikało z mojego talerza na rzecz warzyw. Również, jak to u dziewczyny, podczas ekspertymentów z dietami odchudzającymi. Uwielbiam przepisy roślinne i zaczęłam śledzić wegeblogi (przygodę zaczęłam z Jadłonomią, potem Wegan Nerd, aż po miłość do Minimalist Baker). Im więcej przepisów poznawałam, tym swobodniej czułam się w kuchni. W Warszawie też pojawiało się coraz więcej wege miejsc, które prócz tego, że smacznie karmiły, fajnie się w nich bywało ;). Studencki Greenway przestał być jedyną opcją.

Bo troszczę się o zdrowie najbliższych

Focaccia wg przepisu Wegan Nerd

Urodziłam pierwsze dziecko i z miasta znowu przeprowadziłam się pod las. Miałam misję wykarmienia rodziny w sposób zdrowy i zrównoważony. Starannie wybierałam produkty. Również mięso, ale głównie z zaufanych miejsc, od gospodarza, tak, aby unikać antybiotyków. Jedliśmy go też mniej. W 2011 na statystycznego Polaka przypadało 75 kg (więcej). Zdecydowanie za dużo. W takich ilościach mięso jest trucizną . Zaczęłam uprawiać własne warzywa i zioła. Jako matka czułam odpowiedzialność za to, co jedzą najbliżsi. Zaczęłam świadomie wybierać składniki, czytać skład produktów, eliminować to, co zgodnie z moją wiedzą, szkodziło. Po raz pierwszy przez dłuższy czas nie jadłam mięsa. Do pracy niemal codziennie nosiłam ciecierzycę w pomidorach, bo brakowało czasu na kreatywność. Było mi z tym dobrze, ale widocznie nie byłam gotowa na pełną z niego rezygnację, bo znowu mięso wróciło na mój stół. Na wszystko musi przyjść czas.

Bo nie zgadzałam się z “upodleniem” zwierząt i przemysłem mięsnym, bo nie umiem zabić zwierzęcia

Trafiłam na książkę dyrektora warszawskiego ZOO, dr Andrzeja G. Kruszewicza, pt. “Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami”. Mocno zarezonowało we mnie zdanie o tym, że traktujemy mięso tak, jakby było produktem odseparowanym od swojej historii – żywego zwierzęcia. W supermarkecie dostajemy już zapakowaną na tacce porcję. Bez kontaktu z surowym mięsem, wystarczy wrzucić na patelnię. Dzięki Kruszewiczowi zrozumiałam, że nie byłabym w stanie zabić zwierzęcia, aby je zjeść. Zaczęło mocno to we mnie pracować. Co takiego powstrzymuje mnie od odebrania życia, ale pozwala jeść mięso. Usłyszałam o technopatii, o tym, że krowa, która kiedyś żyła 26 lat, dziś żyje 3-6 lat, bo jest tak wyeksploatowana. Tak się dzieje również w malutkich gospodarstwach. O tym, że ciele jest odbierane matce po 2 dniach. O tym, że upodliliśmy zwierzęta. Kolejne zdobywane informacje utwierdzały mnie w przekonaniu, że dzisiejszy przemysł mięsny odbiera zwierzętom godność. Posłuchajcie rozmowy z Kruszewiczem dostępnej tu w Polskim Radio. Zgadzam się z jego “Łowiectwo w porównaniu do hodowli przemysłowej, to pieszczota”. Chcesz jeść mięso, odwiedź z rodziną rzeźnię lub ustrzel dzika.

Bo widzę w zwierzęciu dziecko, matkę

Elina Sazonova z Pexels

Urodziłam drugie dziecko. Dziewczynka wnosi do życia inną energię. Już w ciąży przestałam jeść mięso, ale nadal przygotowywałam je dla syna i męża. To był czas, kiedy wśród obserwowanych hashtagów w mediach społecznościowych królował u mnie #vegan i #veganmom. Zróbcie to sobie. Bardzo pomaga na miłość do burgerów. Kumulacja wiedzy i dziecko w brzuchu spowodowały, że przygotowywania mięsnych posiłków stało się bardzo przykre. Lepiąc klopsy z cielęciny zwyczajnie nie umiałam się pozbyć z głowy komentarzy “żyło”, “dziecko”, “miało matkę”. Przestałam gotować mięso. Mąż jadł je w pracy, syn w przedszkolu. Któregoś dnia Karol po prostu powiedział, że nie je już mięsa. A syn zaczął pytać czy podawane kotlety są z mięsa, jednak nadal słabnie na widok kabanosa. Najbardziej działa “cicha” ewangelizacja. Jestem z nas dumna.

Bo zobaczyłam skalę przemysłu mięsnego (mimo, że w jej najzieleńszym wydaniu)

Wyjechaliśmy na wakacje do Nowej Zelandii. Matko, co za bajeczne miejsce. Raj na Ziemii. Wyobraźcie sobie wszystkie najpiękniejsze widoki świata i rozrzućcie je na dwóch wyspach. Oto Nowa Zelandia. W tym raju po kilku dniach coś zaczęło mnie uwierać. Zrozumiałam, że to, prócz super małego kampera ;), liczba hodowlanych zwierząt, którą mijamy podróżując po wyspach.
W 2017 Nowa Zelandia hodowała 27,37 mln owiec, 10,08 mln sztuk bydła (3,61 mln sztuk bydła mięsnego i 6,47 mln sztuk bydła mlecznego) i 0,85 mln jeleni (źródło). W 2018 roku Nową Zelandię zamieszkiwało 4,749,598 osób (za Wikipedią). Pojechałam na wakacje do rzeźni. Dalej pojawił się temat metanu i tego, jak potężny i negatywny wpływ ma na zmiany klimatu. Jak przeczytałam na stronie The New Zealand Agricultural Greenhouse Gas Research Centre, obecne szacunki wskazują, że emisja metanu odpowiada za prawie 40% całkowitego efektu cieplarnianego w tym kraju. Temat metanu jako znacznie groźniejszego od CO2 weryfikuje naukaoklimacie.pl. Niemniej metanowy kac pozostaje. Dowiaduję się również o innym negatywnych wpływie przemysłu mięsnego na środowisko. Wycinka lasów, pustynnienie, zużycie wody, zanieczyszczenie powietrza, wody i gleby. Statystyki znajduję głównie z USA, jak na przykład te.

Nowa Zelandia, piękniej być nie może

Bo martwię się o środowisko i chcę, żeby moje dzieci mogły żyć w świecie bez kryzysów spowodowanych zmianami klimatycznymi

Z raportu organizacji nonprofit GRAIN i amerykańskiego Instytutu ds. Rolnictwa i Polityki Handlowej dowiaduję się, że:

Together, the world’s top five meat and dairy corporations are now responsible for more annual greenhouse gas emissions than Exxon, Shell or BP.

W raporcie przeczytacie, że te firmy nie śpieszą się ze zmniejszeniem emisji. Dane nt przemysłu mięsnego w ujęciu globalnym przedstawia forsal.pl:

  • Rocznie na całym świecie w celach żywnościowych zabijanych jest około 50 mld zwierząt lądowych.
  • Przy ich hodowli zatrudnionych jest ponad miliard ludzi (jest więc potężnym pracodawcą).
  • Przemysł mięsny przyczynia się do emisji 18 procent gazów cieplarnianych wydalanych przez działalność człowieka na całym globie.
  • Uzyskanie kilograma wołowiny powoduje zanieczyszczenie atmosfery 26,6 kilogramami dwutlenku węgla, baraniny prawie 23 kg, a wieprzowiny 7,9 kilograma.
  • Wyprodukowanie jednego kilograma wołowiny wymaga:
    • 25 kilogramów zbóż
    • i 15 tys. litrów wody.
  • 30 procent światowych ziem uprawnych wykorzystywanych jest w celach hodowlanych, które pochłaniają 70 procent dostępnej wody pitnej, dodatkowo zanieczyszczanej nawozami, hormonami i zwierzęcymi odchodami.

Liczby dotyczące Polski muszą być inne i czekam na nie (wysłałam pytanie do Ministerstwa Środowiska, przecież najlepiej mieć je z pierwszej ręki), ale skala negatywnego wpływu tego przemysłu na środowisko, bez względu na kraj, jest szokująca.

Do obserwowanych hashtagów dołączył #climatechange. Zaczęłam śledzić pojawiające się na ten temat informacje. Poranną prasówkę zaczynam od aplikacji BBC, która ma pięknie wyselekcjonowane informacje o zmianach klimatycznych. Codziennie coś nowego, przerażającego, ważnego. Tu pierwszy raz przeczytałam o “Diecie dla Planety“, która zachęca do zminimalizowania spożywania mięsa do minimum. O tym mówią naukowcy. Tu też znalazłam kalkulator, który pokazuje jak jedząc poszczególne produkty dokładam się do emisji gazów cieplarnianych.

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Jak widzisz, nazbierało się tych powodów do niejedzenia mięsa. A nie piszę tu o zagrożeniu bioróżnorodności oceanów i mórz, zanieczyszczeniu metalami ciężkimi i plastikiem ryb, które nadal sporadycznie pojawiają się w moim menu. Nadal też jem nabiał. Mam nadzieję, że metoda małych kroków doprowadzi mnie również do rezygnacji i z niego.

Ważne Ps.

Skomplikuję trochę sprawę. Niejedzenia mięsa jest ważnym krokiem. Ale jeśli alternatywą staje się hipsterska dieta wege z egzotycznymi produktami w roli głównej, jest duża szansa, że nasz ślad wodny i węglowy jest wyższy (czyli gorszy), niż człowieka, który zje od czasu do czasu wyhodowaną u sąsiada kurę czy dziczyznę. Napiszę o tym oddzielny tekst. A jeśli już teraz przebierasz nogami, poszukaj w sieci o wpływie przemysłu rolniczego na środowisko. Stay tuned!

Total
1
Shares
Share 1
Tweet 0
Pin it 0
Dominika

Previous Article
  • Fakty
  • Filmoteka
  • Jedzenie zero waste

7 filmów, które uczynią (oby!) z Ciebie ekoaktywistę

  • 25 lipca 2019
  • Dominika
View Post
Next Article
Ocet cytrynowy
  • Dom
  • Kuchnia
  • Łazienka

Mój uniwersalny płyn do mycia podłóg

  • 30 lipca 2019
  • Dominika
View Post
You May Also Like
View Post
  • ESG | CSR
  • Jedzenie zero waste
  • zmiany klimatu
  • Zrównoważony rozwój

Tergoscope – aplikacja do obliczania śladu węglowego w zakresie 1, 2 i 3

  • Dominika
  • 11 stycznia 2023
View Post
  • Jedzenie zero waste

Jak promować w firmie “reuse”

  • Joanna
  • 15 listopada 2022
Powody do paniki? Konsekwencje zmian klimatu w Senegalu, Gwatemali, Kambodży i Kenii
View Post
  • Biblioteka
  • Fakty
  • zmiany klimatu
  • Zrównoważony rozwój

Raport Powody do paniki, czyli konsekwencje zmian klimatu w Senegalu, Gwatemali, Kambodży i Kenii

  • Dominika
  • 7 czerwca 2022
pokrzywa
View Post
  • Jedzenie zero waste

5 jadalnych chwastów, które urozmaicą waszą kuchnię

  • Paulina
  • 5 maja 2022
View Post
  • Jedzenie zero waste

Plakat “Czułość” z okazji Dnia Ziemi

  • Dominika
  • 21 kwietnia 2022
View Post
  • Jedzenie zero waste

Ukraiński jadłospis po wegetariańsku

  • Sonia
  • 25 marca 2022
Kobiety a kryzys klimatyczny
View Post
  • Fakty
  • zmiany klimatu

Kobieta a kryzys klimatyczny. Znajdź w sobie liderkę.

  • Dominika
  • 7 marca 2022
Eco label
View Post
  • Jedzenie zero waste

Jak informacja o śladzie węglowym na produkcie zmienia decyzje klientów?

  • Dominika
  • 20 lutego 2022
1 comment
  1. Pingback: Ragu z czerwonej soczewicy - Who will save the planet

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NAJCZĘŚCIEJ OGLĄDACIE
  • Ważny trend w eventach to neutralność klimatyczna
  • Dzień Ziemi
    Dzień Ziemi: jak promować ekopostawy pracowników
  • Tedx Lenkowska Piechocka
    TEDx: Obejrzyj Eco game changer. Masz tę moc! i działaj
  • Jak w prosty sposób zacząć normalizować w firmie temat menstruacji i dlaczego to takie ważne?
    Jak w prosty sposób zacząć normalizować w firmie temat menstruacji i dlaczego to takie ważne?
  • Komunikacja CSR
    Jak realizować cel klimatyczny, aby zyskać wsparcie pracowników i uniknąć podejrzeń o greenwashing
Who will save the planet
  • Consulting
  • Blog
  • Kontakt
  • Polityka prywatności
  • Regulamin

Input your search keywords and press Enter.

Cześć, analizujemy zanonimizowane informacje naszych użytkowników, bo chcemy lepiej dopasować zawartość strony do Twoich potrzeb. Korzystamy tu również z plików cookie, żeby m.in. analizować ruch na stronie. Możesz określić warunki przechowania lub dostęp plików cookie w Twojej przeglądarce.

Ok, rozumiem
Privacy & Cookies Policy

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are as essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
SAVE & ACCEPT