Szczerze? Nie znoszę zmywać makijażu! Między innymi z tego powodu od jakiegoś czasu nie maluję oczu. Mój codzienny make up do pracy sprowadzam do kremu BB, rozświetlacza pod oczy, różu i bronzera, pomadki. Nałożenie tego zajmuje mi jakieś 2 minuty. Ale jak to zmyć, żeby było naturalnie i w duchu zero waste? Od długiego czasu używam rękawiczki Glove, ale podobny efekt osiągam mocząc ręcznik do włosów, który kiedyś kupiłam w Decathlon i ścierając nim makijaż przy pomocy samej wody. Potem hydrolat, olejek i już.
Na moim FB i IG zapytałam Was o sposoby demakijaż w duchu zero waste. Oto one:
- NIE MALUJECIE SIĘ! ? TO MOŻE BYĆ NAJSKUTECZNIEJSZE ROZWIĄZANIE 😉
- Używacie oleju, który wmasowujecie w skórę, następnie zmywacie wraz z makijażem ciepłą wodą bezpośrednio dłońmi lub wielorazowymi wacikami. Oleje, o których pisałyście to ten z jojoby, kokosowy, z czarnuszki, migdałów, konopny, oliwa z oliwek i ten firmy Svoje.
- Używacie do zmywania po prostu dłoni lub wielorazowych płatków. Piszecie, że używacie też ściereczek do demakijażu, robocie je same ze starych ręczników, pieluch flanelowych lub bluzek. Jeśli wolicie z jakichś powodów jednak kupić gotowe płatki, zajrzyjcie do sklepu moich znajomych, znajdziecie go o tu www.bloomtag.eu.
- Stare dobre mydło+ woda też się sprawdza. Podobno daje radę nawet jej mocniejszemu makijażowi. Sprawdza się też mydło z Aleppo (też używam).
- Dobrze jednak wtedy użyć hydrolatu lub toniku. Przepis na tonik herbaciany od jednej z Was to ten poniżej.
Gotuję 10/15 min zieloną herbatkę, po ostudzeniu wyciskam trochę soku z cytryny i gotowe 🙂 przechowuje w lodowce do 2 tyg 🙂 – @zawislakowa, IG
Mi zdarza się przemywać twarz delikatną herbatką rumiankową, szczególnie, gdy z jakiegoś powodu moja skóra jest podrażniona.
Macie jeszcze inne sposoby? Jakie są Wasze doświadczenia z demakijażem w wersji less waste?