Aby przeciwdziałać zmianom klimatu, w pierwszej kolejności potrzebujemy zmian systemowych. To przede wszystkim państwa i firmy odpowiadają za emisje gazów cieplarnianych, i to te instytucje mają narzędzia, aby je zmniejszać. Widzimy jednak, że zbyt mało się dzieje po stronie organizacji. My, konsumenci, sięgamy po eko produkty, ograniczamy odpady, dbamy o recykling, przesiadamy się na transport publiczny albo rower, ale czujemy się nieraz oszukani, bo to opakowanie kremu, które miało być przyjazne dla planety albo tamten produkt oznaczony jako neutralny węglowo, chociaż droższy, okazał się ściemą. Nic dziwnego, że w wielu z nas budzi się frustracja i złość na system, który pozwala na greenwashing i przesuwa odpowiedzialność na konsumentów. Czy na horyzoncie jest szansa na zmianę i taką legislację, która pomoże konsumentom podejmować bardziej ekologiczne decyzje?
Artykuł powstał w ramach płatnej współpracy z TerGo, dostawcą carbon accounting software Tergoscope. Więcej na temat Tergoscope przeczytasz tutaj.
UE walczy o zrównoważony rozwój
Unia Europejska aktywnie działa na rzecz walki z greenwashingiem; ma też osiągnięcia na polu uszczelniania “dziurawych” ustaw. Może uchwalanie dyrektyw i wprowadzanie kolejnych regulacji zajmuje trochę czasu, choćby ze względu na procesy konsultacji z licznymi interesariuszami, i wiele aktów jest nadal procesowanych, ale wszystko wskazuje na to, że koniec końców obywatele Unii mogą liczyć na ochronę swoich interesów.
Mam dla Was krótką ściągę z kluczowych aktów prawnych, które mają wesprzeć transformację gospodarki unijnej na bardziej zrównoważoną, a nam, konsumentom, ułatwić proekologiczne decyzje zakupowe.
CSRD, czyli audytowane raportowanie niefinansowe
Słyszeliście, że firmy raportują swoje zaangażowanie w ochronę środowiska i społeczności, ale nagminnie mijają się przy tym z prawdą, a raporty CSR przypominają reklamowe wydmuszki? Unia wzięła się za ten temat i uchwaliła dyrektywę CSRD (Dyrektywę o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju), która będzie wymagać od większości firm (wdrożenie będzie przebiegać etapowo) konkretnych danych na temat ich wpływu na środowisko i ludzi.
Już w 2025 r. będziecie mogli zajrzeć do pierwszych raportów, które nie tylko da się łatwo porównać, ale także będą poddane audytowi przez podmioty zewnętrzne. Czyli: koniec naginania prawdy czy pomijania istotnych kwestii. Pierwsze efekty? Firmy zaczęły się wycofywać z twierdzeń, jakoby osiągnęły “net zero”; urealniają też swoje strategie klimatyczne. No i zaczynają liczyć ślad węglowy – i to nie tylko tam, gdzie chcą, ale również w całym łańcuchu wartości. Coraz więcej producentów będzie też pokazywało ślad węglowy produktów na opakowaniu. Więcej o oznakowaniu produktów pisaliśmy w artykule: Sustainable labelling, czyli jak etykiety na produktach mogą zmienić świat na lepsze? Co ciekawe, dyrektywa CSRD będzie obejmowała wiele dziedzin i tematów ESG, część z nich nie będzie obligatoryjna, ale wszystkie spółki będą musiały raportować swój ślad węglowy.
CSDD, czyli odpowiedzialność w łańcuchu wartości
CSDD to Dyrektywa w sprawie należytej staranności przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju. Zakłada ona wprowadzenie obowiązku należytej staranności dla określonych grup przedsiębiorstw, co pomogłoby przeciwdziałać negatywnym skutkom ich działalności dla poszanowania praw człowieka i kwestii środowiskowych. Zgodnie z dyrektywą, firmy będą musiały zapobiegać ewentualnym problemom (np. przewidywać, co się stanie, jak zrzucą zasoloną wodę do rzeki), wziąć odpowiedzialność za naruszenia zachodzące również w łańcuchu działalności (np. zacznie ich interesować, czy tańszy podwykonawca na pewno wie, jak nie skazić środowiska przy wykonywaniu zleconych prac) czy uruchomić procedurę umożliwiającą zgłaszanie skarg.
CBAM, czyli cło na emisje CO2
Korporacje w Unii dostosują się do wymogów, ale co z pozostałymi krajami, z których przecież importujemy produkty? Czy rozliczając działające u nas firmy np. z emisji dwutlenku węgla, nie obniżamy ich konkurencyjności na własnym rynku, a do tego skłaniamy podmioty do outsource’owania własnych emisji? Odpowiedzią na te problemy jest Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady Carbon Border Adjustment Mechanism (CBAM) ustanawiające mechanizm dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2. CBAM wprowadza nowy sposób ustalania cła na granicach UE z uwzględnieniem emisji CO2 i obejmuje grupę wysokoemisyjnych produktów importowanych z krajów trzecich.
Będzie funkcjonować w pełnym zakresie już w 2026 r., a faza przejściowa rozpoczyna się już w październiku br. Wprowadzenie CBAM to krok w stronę osiągnięcia neutralności klimatycznej przez Unię Europejską, a także wzrostu inwestycji w zrównoważony rozwój.
Green Claims przeciw greenwashingowi
Komisja Europejska zaproponowała także Dyrektywę dotyczącą Zielonych Oświadczeń (Green Claims), która ma na celu eliminację praktyk “greenwashing” na rynkach UE poprzez ustalenie szczegółowych zasad dotyczących sposobu, w jaki firmy powinny reklamować swoje wpływy i wyniki środowiskowe. Według niedawno przeprowadzonego badania przez Komisję Europejską, spośród 150 oświadczeń środowiskowych aż 53,3 procent dostarczało “niejasnych, wprowadzających w błąd lub nieuzasadnionych informacji na temat cech środowiskowych produktów”. Celem omawianego wniosku jest stworzenie jaśniejszej sytuacji dla konsumentów, którzy powinni mieć pewność, że produkty sprzedawane jako ekologiczne rzeczywiście takie są, a także poprawienie jakości informacji, aby ułatwić wybór produktów przyjaznych dla środowiska. Więcej na temat Green Claims pisaliśmy w artykule Ochrona konsumentów: ułatwienie wyboru zrównoważonych produktów i zakaz pseudoekologicznego marketingu.
Co czeka konsumenta i biznes?
Powyższe regulacje obejmujące biznesy oznaczają dla konsumenta mniejsze ryzyko greenwashingu ze strony firm, a także wzrost transparentności, szczególnie w zakresie działań na rzecz walki ze zmianami klimatu. Niedługo zaczniemy się coraz częściej stykać z oznaczeniem neutralności węglowej czy informacjami o śladzie węglowym – i nie będą to już zabiegi marketingowe, tylko wiarygodne dane, które zaczną się pojawiać ze względu na nowe wymagania legislacyjne i presję coraz bardziej świadomych konsumentów.
Łatwe liczenie emisji CO2 w firmie – Tergoscope
Dla biznesów zmiany będą nie lada wyzwaniem. Już dziś firmy zaczynają np. liczyć swój ślad węglowy, co można przeprowadzić wewnątrz firmy, angażując cały zespół ekspertów, albo skorzystać z carbon accounting software, takiego jak Tergoscope – narzędzia do obliczania śladu węglowego w Zakresach 1., 2. i 3., o której już dla Was pisaliśmy.
Tergoscope to intuicyjne, proste w użyciu narzędzie, które wykonuje większość pracy za użytkowników, a ponadto można z niego korzystać za pomocą dowolnej przeglądarki. Dotychczas zbieranie informacji o śladzie węglowym w firmie często odbywało się za pomocą plików Excel, które krążyły w organizacji i były uzupełniane przez różne osoby. Zcentralizowane, zautomatyzowane narzędzie umożliwia lepsze zarządzanie tymi danymi oraz znacznie ułatwia proces. Z Tergoscope mogą korzystać zarówno małe organizacje, jak i duże firmy – w przypadku tych drugich warto rozważyć także synchronizację Tergoscope z aplikacją TERbit, która w pełni automatyzuje zbieranie danych o wyborach logistycznych pracowników oraz kontrahentów z łańcucha wartości. Dzięki korzystaniu z TERbita firma może automatycznie zbierać niektóre dane o emisjach z zakresu 1 i 3.
Co więcej, Tergoscope umożliwia automatyczne generowanie raportów emisji CO2 w firmie, które są zgodne z międzynarodowymi standardami i odpowiadają na najnowsze regulacje prawne. Więcej informacji na jej temat uzyskacie, pisząc na adres business@tergo.io.
